Po

Poniedziałek, 4 lutego 2008 · Komentarze(3)
Kategoria Szosa
Po "szkole" tj zawodach w kosza (II miejsce :D) razem z Kamilem mielismy wyskoczyć na taką luźne śmiganie, ale tak w Kośmidrach postanowiłem, że pojedziemy gdzieś dalej więc wypadło na Dobrodzień. W drodze powrotnej tak fajnie wiało i średnia z 27.02 spadła do 23.58, lecz ja nadrobiliśmy :D
po drodze zahaczyliśmy o kumpla i na tort :D
Nie ma to jak wracać, po ciemoku bez świateł xD

Komentarze (3)

U mnie akurat było widok wyrastającego goscia przede mną również bez świateł - bezcenne :)

Sixer 19:11 poniedziałek, 4 lutego 2008

Po ciemku bez świateł? Znam to uczucie...

Widok wyrastającego nagle przed kołem drzewa - bezcenne :)

Danon990 18:15 poniedziałek, 4 lutego 2008
Komentowanie jest wyłączone.