Wycieczka na wsie bez żadnych fajnych opowiastek, bo nic ciekawego nie było. Teren hmmm można to tak nazwać, ponieważ nie było w ogóle błotka itp. Pogoda jak w Jesienią :)
Kolejna trasa, któa miała być traśa tylko po szosie, ale jak wiadomo ja nie umiem śmigać tylko na szosie ;) Wyruszyłem z Lublińca (steblów ;) ) i jechałem dłuszżą drogą przez Lubockie szosą of course ;)Potem zjechałem z górki na szkrzyżowanie skręcająć na lewo do Glinicy of course Szosą. Tm że asfaltem jechałem jakieś 10 km i skręciłem na prawo na Brzezinkowe taka jakby szosa tylko z czasem pojawiało się błotko. Cały czas szosą, aż wreszcie znlazałem droge do błotka na Zborowskim,skręciłem oczywiście ;) I tu się zaczeła jazda błoto bardzo dużo, mokre ścieżki wciągające rower, no ale coż,ja takie coś lubie :) Laskiem jechałem jakieś kolejne 10 km. i wyjazd na szose :( Pomijając to, że zle skręciłem i musiałem wracać jakieś 2 km. ;) Znów wjazd do lasu i tym żę lasem jakieś 3-4 km to miejsca zwanego Brzozą, chyba wiadomo dlaczego ;) Z Brzozy wracałem przez Lubockie, choć mogłem skręcić na Kochcice, ale trasa krótsza :) Oczywiście przyciągnołem uwage mieszkańców tej wsi, co wzbudziło w nich śmiech i podtexty ;/ Troszeczke zgłodniałem więc wszedłem do sklepu ogólnosporzywczego ;) Gdzie znów przyciągnąłem uwage ekspiedientki :) Pochłaniając ostatni kęs Snickersa wszedłem na rower i śmigłem do domu, niestety szosą... Żeby zrobić te 41 km a nie 39 musiałem znów jechać przez Lubecko, bo tego chciałem :) Trasa: Lubliniec (steblów) - Lubecko - Glinica - Brzezinkowe - Lubockie - Kochanowice - Kochcice - Lubecko (Steblów) L-C Troche się rozpisałem ;)
Długo prawda? Tak, tak z kolegą byłem. 8 stponi na plusie, ale wiatr wiał niezle ee tam co mi nam jade! Po 500 metrach rowerek był cały brudny :) ale ja taki lubie. Oczywiscie pod górkę trzba było jechać po naprawde bardzo długo i bo bardzi fajnym błotku :) Pózniej po asfalcie jakieś 3 km i znów ciapa, dłuuuga ciapa, ale tej ciapy było tylko ok. 5 km i szosa... Oczywiście byliśmy cali z błota, ale chcieliśmy zrobić siarei weszliśmy do sklepui sprzedawczyni zapytała sie nas czy mieliśmy jakąś wojne, na co kolega "nie nie my tlko na rowerach..." ;) Jak jechaliśmy do domu, to dostawczy Fiat się zakopął, ta musieliśmy go wyciągać :) Po 15 min. udalo nam się, a koleś nawet nie podziękował... Ogólnie było fajnie, ale mokro i długoooo... :)
Poniedziałek i mam pomyśleć, że miałem gnić w szkole ;) Pierwszy taki dłuszży wyjazd w sezonie 07' Miała być to trasa tylko po szosie, lecz ja nie umiem tylko po szosie śmigać ;) Pogoda była wspaniała świeciło słońce i była aż 10 stopni ! No to jadziem! Wyjechałem na szose prowadzącą do Częstochowy of course po błotku i odpłynąłem na tejże szosie ;) jechałe, jechałe i jechałem, ale mi się to znudziło (jak szosowcy na umieją ?) Wjechałem w jakiś zakręt i znówu szosa, ale to nudne jade jade i znalazłem jakiś wyjazd z szosy do lasku :D więc wjechałem trafka mokra i fajna więc jadziem i znalazłem sobie takie cosik Piękna okolica jeszcze słońce padało przez korony drzew, ah jak fajnie ;) lecz błotki i tam się pojawiało co doskonałym przykładem jest mój pedał ;) Znalazłem pózniej jeszcze kilka wyjazdów z szosy do lasku, ale już zaczeło troche pizgać, więc rura do domu, of course okrężną drogą ;) Trasa: Lubliniec (steblów) - Kochanowice - coś tam - Tanina - Tanina - coś tam - Kochanowice - Lubecko - Lubliniec (steblów)
Niedziela - Na początku pogoda wydawała się być znośna, ale po 13 km zaczął padać śnieg, wiatr wiał jak oszalały. Warunki gleby i dziś znów nie były dobre w asfalcie, nie mówiąc już o kierowcach ciężarówek wyprzedzających na "centymetr" Miałbyć to trenig szosą, lecz ujrzałem ciekawy zakręt w lasu i ta pojechałem :) Ogólnie byłą tak 50/50 z powodów atmosferycznych. Trasa: Lubliniec (steblów) - Lipie Sląskie - coś tam - Lisowice (czy coś w tym stylu ) i z powrotem to samo ;)
Rowerek został złożóny 9.02.07 i do razu trzebało go wypróbować, więc ubrałem sie i bla bla bla... Warunki była kiepsie, błoto, ciapa,deszcz, momentami śnieg, ale trzeba przyznać, że bardzo fajnie ;) Trasa była by spokojna gdyby nie warunki atmoseryczne ;) Dziury w glebie na ok. 10 cm zalane błotem i deszczem pokryte lekką warstwą lodu ;) Trasa to : Lubliniec (steblów) - Lubockie - Lubockie - Lubliniec (steblów) W terenie przejechane tylko 10 km. ale rowerek był utaplany jak by przejechał 50 km :)