Taki tam wypad żeby w Marcu kumpel miał te swoje upragnione 200 km w ciąu 5 czy 4 dni :!: Jechać gdzieś z Blackiem to zawsze jakieś zakazy złamie najczęściej czerwony światło dziś przejechał na dwóch pod rząd ;) Fajnie się śmigało tylko jak zwykle nasz niezbyt dobry kolega wmordewind nam towarzyszył... Kilka fotek: Fajnie się zjeżdzało Smakowity mostek Polaaaaa... Fajowy lasek Staw/Jezioro Żwirownia Dróżka No cóż... Prawie jak Mont Everest :P Wiem, wiem mostek dam na - ale mam problem z kręgosłupem więc żeby się nie nachylać dałem na + :D Kamil
Trasa: Steblów - Lubliniec - Sadów - Jawornica - Kochanowice - Lubockie - Brzoza - Jakieś lasy - Brzezinkowe - Glinica - Steblów. ocena wyjazdu 4/6 ze względu na wiater :P
Wypadzik z Kamilem do Dobrodzienia.Cud się stał, że przyjechałem punktualnie na miejsce spotkania (Biedronka )Czekam chyba 2 min i nic dzwoni Kamil "jesteś już ? MOje koło jest teraz pod przysznicempoczekaj na mnie" no kurde ja się tu staram przyjechać na czas a ten koło myje... Dobra przyjechał ( a koło i tak brudne :P ) Jedziemy, cały czas szosą, i stawało się to nudne więc Kamil chciał to upiększyć i przeleciał przez obwodnice na czerwonym :D eee tam co mi tam ja też, a z nami jakiś koleś w autku sobie siedział i zaczął trąbić, więc uciekliśmy w pobliszżą drózkę żeby nas nie złapał <lol>
Dziś taka lepsza traska z dwoma Kamilami :D Fajnie się śmigało choć pod koniec wiatr zaczął wiać ;) Czas katastrofalny, ale tak wyszło kilka fotek: dwóch Kamilów :) jakiś staw Droga Domek Fajne chmury :) ale nie padało Nadciągają Rowerki A to już jestem ja Droga w Kokotku.
Trasa: Steblów-Lubliniec-Wymyślacz-Nie mam pojęcia(lasy) - powrót - skręt na Obwodnicy na Kokotek - Kokotek - Obwodnicą do Lublińca - Wymyślacz -Solrania jeszcze raz - Lubliniec - Steblów... ale pokręcone
No i stało się, za jednym zamachem zgubiłem rękawiczkę, licznik i miałem poważną glebe ;) no to tak. Wiatr wiał jak głupi sprawdzałem na onecie i było 18 km/h :) więc troche to jest. Spotkałem się z kumplem i takie tam jedziemy do lasu oparłem się o kierownce i bum skasowałem wszystko z licznika ;( a potem się zgubił brrrrr. Jedziemy do domu pod taką fajną górkę kumpel pierwszy chce go podgonic z lewej strony mu wyjeżdżam ten chciał ominąć dziure lekko walnął we mnie a wiatr mu pomógł i je* do rowu... Dobrze że miałem kask, jakby nie on to napewno bym był już na Ojomie ;/ Uderzyłem się centralnie w cegłe wystającą... A na dodatek rozwaliłem ośkę w piaście... ale cóż dużo pisać moja wina. Trasa: Steblów-Lubliniec-Wymyślacz-coś tam - Wymyślacz - Lipie Śląskie - Steblów Fotki:
Do tego zdjęcia już pozowałem ale serio tam leżałem mniej więcej właaśnie tak:
Pogoda wydawał się świetna aż 18 C lecz wiat był taki mocny, że jezdzić sie prawie nie dało :( Miała to być szybka krótka traska, bo musiałem się uczyć :( Wyjechałem z domu i pojechałem drogą normalną i wiaterek wiał mi w plecy - wspaniale, ale po 1 km nie było już tak kolorowo wiatr tak wiał w bok, że rzucało mnie po całej drode ;)- serio. Cały czas szosą znalazłem się w Kochciach i zrobiłem obrót o 180 C nie nie wracałem ale taka była droga prosto i prawo fajowo wiatr w plecy, nareszcie teren, błotny teren. Jade sobie superowym laskiem błotko słońce wiatr w plecy, a tu patrze "Brak przejazdu" Koparka stoi na całej szerokości drogi wrrr, musiałem wracać, tym razem pod wiatr... Skręciwszy w lewo na skrzyżowaniu kierowałem się na Kochcice ale nie dojechałem tam, ponieważ droga się skończyła jakimś cudem ;) Znów wracać, i i tym razem przed mopim skrzyżowaniem skręciłem w lewo by wylecieć na szosę. No nareszcie wyleciałem, ale przyjaciel wiatr tak wiał, że drzewa się prawie przewracały... No coż wolałem wrocić do domu, a nie być np. potrąconym przez Scanie ;) Do domu cały czas bez zadnych wrażeń, opróćz spojrzeń ludzi na ubrudzonego błotkiem trzynastolatka :)