Prawda, że długo ?Pogoda wspaniała 18C i o 11.15 Wyjazd do Częstochowy niestety autem, wiecie czemu nie chcieliśmy jechać rowerkami... Wycieczka typowo rekreacyjno-poznawcza z takim Panem w oklocach Częstochowy, tzn. 36 km za Częstochową. Choć tempo było spacerowe, nie brakowało podjazdów i zjazdów, jednak rogi się przydają... Jedną z większych atrakcji był duuuuuuży most, niestety coś stało mi się z komórką i zdjęcie nie wyszło wklejiłem zdjęcie z Lutego :) Fotki robione SE W810i więc wiecie. Kilka fotek może ;) Może nie robi takiego wrażenia, ale jest naprawde duży. Rowerki na samochodzie, a na głownym planie Pasat Pana Włodka... :) Widok z mostu :) Liswarta M&K Me and M Jakaś stara chatka która ma więcej niż 100 lat :)
Szkoła na godzine 10.00 więc poranny rowerek trza zaliczyć. Fajna jazda brak wiatru, ciepełko nawet (13c) Trasa ta sama co od 3 dni czyli: Steblów-Lubliniec-Krupski Młyn - Ziętek - Potępa -Zyłka - Kokotek - Lubliniec - Steblów Ocena wyjazdu: 5.5/6 Fotki:
Taka luźna wycieczka, no może nie dla wszystkich luźna. Wyjazd z Kamilem ale nie Korssem ;) Co tu dużo pisać luzik bluzik pod wiaterek troche, w terenie się troche wyszalałem nawet troche zjazdow i podjazdów było więc ogólnie spoko. Szkoda że do konca świą nie dojecahłem do 1000km ale jakoś to przeżyje. Choć niektórzy w samym kwietniu zrobili prawie tysiąc km. Trasa : Steblów-Lubliniec (Kaufland)-Park w L-C-Krupski młyn (lasami) - Ziętek - nie wiem - Kokotek - Lubliniec (Bibloteka) - Steblów Ocena wyjazdu: 4.5/6
O kurde, fajowa wycieczka :) Wyjazd z dwoma bikerami starszymy ode mnie o kilka lat :) Wiedziałem że łatwo nie będzie, ale gites. Na początku luzik ale potem się zaczeła ostra (no może nia aż taka ostra ;) ) jazda. Dużo terenu i wraz z Martynem i Tomkiem doszliśmy, że mam za bardzo napompowanego R7 :) Wszystko fajne, ale "wiater" troche wiał. Bez fotek :D Trasa: Steblów - Lubliniec - Krupski Młyn - Więcej grzechów nie pamiętam ;) Wszystie km są szacunkkowe, ale walneliśmy powyżej 56 na pewno a w terenie nie wiem więc dałem tyle bo było dośc dużo ;)
Ja pindole... Wiecznie, spoko zamiast do szkoły na rower. Pojechałem do kumpla i spoko do Częstochowy jedziemy więc looz, pojechaliśmy dobra fajnie, ładnie miło wracamy. Jedziemy jesteśmy na alejach jedziemy ulicą i przed nami jedziem koleś jakimś srebrnym Seatem, jedzie jak jakiś kretyn, na Alejach (najświętszej Maryji Panny) jedzie jakieś 60 km/h może i nawet szybciej i bum nagle zachamował ja nie wiem co robić wciskam klamkę tylnego hampla ale wiem że nie wyrobie... razk koźie śmierć nacisnąłem drugą klamkę (przedniego hampla) i du* w tył samochdu zrobiłem OTB, rozwaliłem kask i znów zrobiłem coś z kostką, Kamil który nie wychamował chyba z prędkościa 25 km/h wje*** się we mnie i poleciał na samochód. Szkody w sprzęcie: Skrzywiona kierownica(wyprostowana) w trzy i troche rys na ramie amorze, troszeczke zdarte nowe siodełko :( i lekkie bicie w kołach... u Kamila: Rozwalona manetka blokady skoku amorka i klamko-manetka Lx roztegowana. Kurde jak pamiętam jak leciałem to mnie coś chwyta... Potem do domu czołgaliśmy się z prędkośćią 20 km/h. Fotki:
Trasa: Steblów-Lubliniec-Kochanowice-Lisów-Herby-Pietrzaki-Blachownia-Wyrazów-Częśtochowa i to samo z powrotem :) Ocena wpadu: 2.5/6
Taka luźna wycieczk nad jeziorko w Konpiskach ;). Wypróbwoanie San Marco Blaze, fajnie się na nim śmiga :) Cały czas praktycznie szosą, ale gicior. Trasa: Steblów-Lubliniec-Steblów-Kochcice-Kochanowice-nie pamiętam-Herby Blachownia-Aleksandria I - Kopalnia - Konopiska i to samo z powrotem. Troche kiepski czas...
Na rozpoczęcie Kwietnia trrzbe jakiś dystanś walnąc ;) Fajnie się jechało choć ja głupek bawiłem się w domu R7 i spuściłem powietrze <lol> i całe te 103 km przejchałem na amorze z hmmm może ok. 10 mm skoku :D Na początku pojechałem z kolegą po parku Lublinieckim i wyjcehaliśmy na przeciwko jakiegoś lasku, no co jadziem. Przed naszymi oczami ukazał się napis "Zakaz Wjazdu" eee tam jedziemy. I wiecie co zobaczyliśmy ? super duży plack wojskowy z chyba 9 hangarmi, strzelnicama kilka i na środu był duuuży helikopter... Fajowo. Potem szosą i teren. Przyceczpił się do nas jakiś rowerzysta i jechał za nami, bo ja wiem ok. 3-4 km (nie mam liczniika) ze średnią 34 km/h (szosa) kumepl ma licznik więc wsio wiem :P tylko że ja jechałem jakiś kilometr przed kumplem ;P Trasa: Steblów-Lubliniec - Krupski Młyn - Lubliniec - Jawornica-Kochanowice-Lubockie-Brzezinkowe-no name - Glinica-Steblów-Glinica-Ciasna-Ciasna-Glinica-Lubecko-Steblów - i miasto :P Kilka fotek ( mało ich było.)