Lato odchodzi... ale fajnei nareszcie bedzie pełnop błota deszcze co chwile i brak szosówki ;D Dzisiaj bardzo mocno wialo trzeba przyznac i za ciepło tez nie było. Jak wyjezdzłem z lasu na ulice to na tejże ulicy jechałem z prędkością ponaddzwiękową, bo całe 10-16 km/h więcej się nie chciało :P Może pod wieczór wyskocze zrobić tą samą trase, by 50 km dzisiaj pykło :P
Kurcze, ale wiatr :) Miałem jechać do Dobrodzienia i z powrotem ~40 km ale wiatr tak wiał, że ledwo 25 km/h wyciskałem, a w drodze powrotnej cisnelo sie cały czas 38-42 km/h Pościgałem się z Matizem, ale wrzucił koleś na 4 i już mogłem podziwiać piękne czerwony kolor (hmm, czerwony kogo to przypomina :P ) za traktorem cisnąłem jakieś 2 km cały czas 20 km/h ale po bardzo nierównej drodze na asflacie go wziąłem aż się ludzie patrzeli :P :P
P.S Szkoda, że jak sie jedzie wolniej i patrzy na śednią to te cyferki tak szybko lecą, a jak chce sie powiększyć to tak troche powoli :D
O kurde mol... W nocy tak lało, że szok nurze wiatry bardzo fajnie :D Więc rano do lasku na rowerek bo błocie piachu itp. Nie zabardzo było to mądre ponieważ, cały napę mi skrzypi łańcuch nie chce się kręcic do tyłu i w ogóle syf malaria :D
Z wujkiem wieczorny wypad nad jeziora w Blasbach.2 rundki na około jeziór i do domciu:) W drodze powrotnej wujek zaliczyl poważną glebe i gdyby nie kask, to mógłby mieć szytą głowe...
Wujek na dośc długim pojezdzie
Jakiś lasek, dość górzysty, no ale niestety telefon nie objął tego tak fajnie...