Dziś jako iż pogoda była superbajerancka to skoczyliśmy do Dobrodzenia przez Koszwice. 25c i straszny wicher, ale dało się cisnąć dość mocno^^ W dobrodzeniu zostaliśmy obdarowani bananami oraz batonami przez rodziców blacka^^ I do lc nazot :D Wieczorem mieliśmy jechać do lasa, ale pojechaliśmy do kolegi na ciachooo^^ O godz 22 na szosie bez lampek - ciekawe przeżycie :D Ale dotarliśmy cali do domów ;D
Banan... prawie jak Duduś xD photo by blackmagic^^ aa i takie na podwórku ^^ pulsak 1669kcl 196max avg165 pz74% fz25% hz1%
Ładna pogoda, ale troche zmęczony biegiem na setke jestem - II czas w gimnazjum^^ Ale pognałem w strone koszęcina z którego skręciłem do Kochanowic przez jakieś tam wsie. W kochanowicach do lasku na kilka podjazdów a potem szosą do domku ;)
Samemu do Tworoga przez kokotek cały czas szosą. Mialem cisnąc na Koszęcin ale jakoś mi się odechciało więc postanowiłem jechać na Krupski gdzie... spotkałem blacka xD Więc razem do jego domciu po pićko przez las i do Koszwic szosą ;)) Powrót przez górkę obwodniczą ^^
Rano po kościółku do koszęcina przez Sadów i powrót przez Tworóg. Bardzo fajnie się dziś jechało, bardzo mało samochodów. Do Koszęcina mineło mnie jakieś 10 samochodów więc pustka niesamowita ;) W drodze powrotnej w Tworogu dogoniłem jakiegoś szosowca i usiadłem mu na koło na jakieś 5 km ale z HR 165 zrobiło się 142 ;) Więc odjechałem mu :) Ogólnie to fajnie się jechało i srednia wyszła bardzo, bardzo fajna^^
XC Gliwice-Czechowice I Miejsce^^ Dziś wyścig w Czechowicach ;) Trasa była ciekawa niezbyt trudna aczkolwiek czasem zaskakująca, mowa tu o drzewach leżących na trasie xD Najciekawszym fragmentem na pewno była "vałka" czyli zjazd a zaraz podjazd, wyglądało to jak literka "V" Prawie wszyskie km w terenie, ale na końcu był taki niby podjazd na asfalcie :) Wynik? 1 w kat 12-15 latków startowało trzech 15 latków jeden 14 oraz i 12 i co najciekawsze ostatni przyjechał 14latek :D Oczywiście ja mam takie szczęscie, że mi zdjęc nie zrobili ^^
Taki luźny rozjazd po maratonie miał być, ale nie wyszło xD Do Koszęcina przez Krupski Młyn i jakieś tam wsie ;) Dziś brak licznika, bo zgubiłem na maratonie xD Ale na szczęście jest Kamil który dziś mi zastępował Sigme xD xD