Piękna pogoda nie licząc strasznego wiatru (16 km/h) ;/ Śmigneliśmy w strone Zawadzkiego, ale nie dojechaliśmy tam, bo nam sie nie chciało... W drodze powrotnej cały czas 28-32 km/h i ścigania się z samochodami :) Czuje, że nie jeździłem przez te 3 dni, bo nogi i plecy mnie troche bolą...
Po szkole myknąłem sobie do Sadowa przez Kochanowice. Kurca, ale dzisiaj wieje. Z trudem te 26 km/h dało się jechać. NIe ma to jak być wyprzedzanym przez tiry... ten wiatr Cię tak uskrzydla, że jazde można pomylić z lataniem xD
Jako, że odpadły nam 3 lekcje to śmigneliśmy z Kamilami na szoske w strone Tworoga i powróciliśmy przez Krupski Młyn. Fajnie się dziś jechało, nie wiało tak mocno jak wczoraj czy przedwczoraj. Średnia wszyła jaka wyszła, ale były czeste postoje... :)
Przejazd 55 km - zimno w ręce Czekanie na Kamilów - nuuudy Widok babki, która widzi dwóch rowerzystów z mlekiem truskawkowym w Kauflandzie - bezcenne :)
Sprzęciory stoją :) Ciekawe któż to... Jestem za szybki dla komórki :)
O 12 po szosówkę, ale nie była jeszcze gotowa, więc umówiłem się na 13.00. Odebrałem pojechałem do domu, a w domu słyusze "Bartek, zawieź Pauline (siostre) do Agi (kuzynki)) jako, że prawie miałem po dordze to skoczyłem do Kamila zawieźć mu pudełko z amorka. Wieczorkiem na trenazer 35 min., bo chory jestem :(
Po "szkole" tj zawodach w kosza (II miejsce :D) razem z Kamilem mielismy wyskoczyć na taką luźne śmiganie, ale tak w Kośmidrach postanowiłem, że pojedziemy gdzieś dalej więc wypadło na Dobrodzień. W drodze powrotnej tak fajnie wiało i średnia z 27.02 spadła do 23.58, lecz ja nadrobiliśmy :D po drodze zahaczyliśmy o kumpla i na tort :D Nie ma to jak wracać, po ciemoku bez świateł xD
Kurcze, ale wiatr :) Miałem jechać do Dobrodzienia i z powrotem ~40 km ale wiatr tak wiał, że ledwo 25 km/h wyciskałem, a w drodze powrotnej cisnelo sie cały czas 38-42 km/h Pościgałem się z Matizem, ale wrzucił koleś na 4 i już mogłem podziwiać piękne czerwony kolor (hmm, czerwony kogo to przypomina :P ) za traktorem cisnąłem jakieś 2 km cały czas 20 km/h ale po bardzo nierównej drodze na asflacie go wziąłem aż się ludzie patrzeli :P :P
P.S Szkoda, że jak sie jedzie wolniej i patrzy na śednią to te cyferki tak szybko lecą, a jak chce sie powiększyć to tak troche powoli :D