Ha! dziś wycieczka klasowa w ramach odpoczynku, bo mnie nogi bolą :D Bardzo fajnie, ale oczywiście musiał się przydarzyć incydent ;) Kolega skrzywił hak, ale piękny,dzielny,wspaniały,mądry,bystry,skormny Bartek czyli ja xD Wykręciłem przerzutke zdjąłem koło, wykręciłem hak i po domach szukalismy imadła :D Miły Pan nam pomógł i jakoś prowizorycznie Papik dojechał do domu na przełożeniach 2x5 :D :D Ogólnie to tempo było dość dość jak na klase :D
Hak: Czekając na pozostałych ;) Nudy jak sie tak jedzie wolnoo^^ Lasek ;) Chyba przerzucam się na Trekking :P
968kcl max200 - sie śpieszyłem na zbiórke^^ avg128:D pz5% fz27% hz49%
Dziś wraz z Kamilkiem śmigneliśmy do Tarnowskich Gór, do MC'donalda na shake truskawkowego oraz 2 Pikantne Kurczakburgery :D Wracając dziwnie tak w brzuchu było^^ Ale jechało sie bardzo szybko, bo z wiatrem mieliśmy :D
Dzisiaj bardzo dziwna pogoda... Rano było gorąco ok 27* a jak pojechaliśmy na trening to 13* i ulewa:D Pojechaliśmy troche za Kielcze, a dokładniej pod stacje, by poczekać aż się przejaśni, ale of koz się nie przejaśniło, tak więc pojechaliśmy do lc. Lało niesamowicie :D Wszystko mam przesiąknięte do suchej nitki, lecz trzeba przyznać, że było ciekawie :D
Dziś odbył się już III, a zarazem przedostatni wyścig z serii TUR XC o Puchar Prezydenta Gliwic. Znów kat. 12-15, lecz trasa już znów inna,a według mnie taka nijaka... Trzeba było mieć troszke techniki, ale dało się przeżyc :D Dwa okrążenia przejechałem na swoim rowerze, a pozstałe dwa na Krossie Kamila xD Stało się tak, ponieważ trzeba było przeskoczyć drzewo leżące na trasie i wskoczyć na rower... Niestety zbyt mocno naskoczyłem i śruba w jarzemku się obluzowała, wynikiem czego było obluzowanie sie siodełka. Pod koniec II okrązenia wziąłem rower Blacka i przejechałem pozostałem dwa okrążenia :D W domu oblookałem, że mam włókna w siodełku troszkę porozczerbiane :/ :/
Ostatnie okrążenie na Giancie xD Gdy ja się ścigałem na Krossie... Poszli! Miny jakby szli na zabicie xD Wiecej uśmiechu chłopaki!! xD Finish na Krossie...:D
Trening na szosie :) na początku tempo bardzo mocne, ale z biegiem czasu je zmniejszaliśmy aż do optymalnej dla nas predkosci, bo Kamil na mtb jechał :D Widać, że forma powolutku wraca, może na niedzielne xc się wyrobie xD
Dziś interwał :) 6 razy pod Lubecką Górke :) dwa razy blat raz dwójka dwa razy blat raz dwójka ;) Potem przez miasto do domciu^^. Miałem jechać na szosie, ale nie umiem załatać dętki xD xD xD Łatka się za cholere nie chce przykleić :D muszę kupić jakieś samoprzylepne xD
Dziś taka niby regeneracja po wczorajszym xc, ale taka inna, bo w terenie dawałem z siebie wszystko, natomiast na szosie puls 150-160 :) Zmęczenia zbytnio nie odczuwam, choć nogi troche bolą...:D
Dwie fotki z postoju, na którym regulowałem ustawienie Tune, bo mi nie podpasowało :D
781kcl max202. Od dawna wiem, że mój pulsak kłamie. Polar prawde Ci powie! :D 166avg pz75% fz19% hz6%
Dziś odbył się wyścig w Radzionkowie. Trasa dość ciekawa za sprawą deszczu, który w nocy lał, a dziś troche kropił. Ścigaliśmy się na terenie Księżej Góry. Niestety dziś już tak dobrze nie poszło, ale to za sprawa 4 dnich wolnego jak i złego dobru opon ;) Trasa troche techniczna ze względu na ten ukochany deszcz. Wynik słaby, bo IV, ale wiem, że dziś na więcej mnie po prostu nie było stać...